Najważniejsze dane z zeszłego tygodnia:
Miesimy mnóstwo danych z rynku. Na wyróżnienie zasługują dwie liczby. Ilość nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych w USA wyniosła 298 tysięcy. Jest to najniższy wynik od wielu wielu lat. Tak dobrego wyniku nie mieliśmy nawet w czasie hossy w latach 2002-2007. Druga bardzo dobra dana było ogłoszenie ilości rejestracji nowych samochodów w UK. W listopadzie zarejestrowano 7% więcej samochodów niż rok temu. Porównując to z danymi w z października gdzie to było 4% mamy tu do czynienia z prawie zdwojoną dynamiką.
Europa:
Rynki w UK i Niemczech podobnie jak USA osuwały się przez większość tygodnia. Spadek odbywał się w kontrolowany sposób. Wolumen nie był duży. Mieliśmy serię wielu dobrych odczytów PMI. Prawie wszystkie z nich były lepsze w listopadzie niż w październiku. Euro i Funt wciąż wyglądają na bardzo silne. Nie powinien więc nikogo zdziwić fakt, że skoro ludzie dostają wypłaty w walucie która się umacnia to zwiększa się ich potencjał zakupowy. Wtedy mogą na przykład kupować nowe samochody. Bardzo dobre dane napłynęły tez z rynku nieruchomości w UK. W listopadzie ceny domów wzrosły o 7.7% w porównaniu z zeszłym rokiem. Jest to kolejne przyspieszenie w porównaniu z październikiem gdzie ta zmiana była 6.9%. Gospodarka się rozwija. Bank centralny Niemiec podwyższył tez prognozy PKB.
Azja:
Sesje azjatyckie były dość zróżnicowane. Jedne indeksy spadały inne rosły. Korekta w Japonii była bardziej dynamiczna, ale wszystkie wsparcia zostały utrzymane.
Ameryka:
USA opublikowało cala serie bardzo pozytywnych danych. Zrewidowano w górę PKB za 3 kwartał do 3.6%. Tygodniowe dane z rynku pracy były najlepsze od wielu wielu lat. Ilość utworzonych miejsc pracy poza sektorem rolniczym tez zaskoczyła na plus. I tu jest jedno ale. Większość z tych danych odnosi się właściwie do przyszłości. Dużo wskaźników wyprzedzających zaczęła się osłabiać. Jaki z tego wniosek. PKB powinno zacząć zwalniać już w 4 kwartale i giełda powinna zacząć spadać. Jeżeli się tak nie stanie to po prostu zaczniemy budować kolejna bańkę spekulacyjną.
I teraz najważniejsze pytanie tygodnia. Co zrobi FED? Przy tym wzroście gospodarczym powinien zacząć ograniczać skup obligacji. Jednak są ogromne naciski polityczne, żeby tego nie robić, ponieważ to spowoduje umocnienie dolara i wzrost rentowności obligacji amerykańskich. Po czymś takim zakończyłaby się 30 letnia hossa na rynku obligacji. Jest tam bardzo wielu inwestorów tak z lewarowanych, że nie są w stanie z tego wyjść. Nie mniej jednak wcześniej czy później to runie. To może też być nasz kolejny Lehman Brothers. Zobaczymy. Na razie myślę, ze FED będzie dalej szukał wymówek żeby kontynuować QE. Jak będzie zobaczymy. Patrząc na korelacje w 2013 osłabiający się dolar zawsze wyprzedzał decyzje FED. Teraz już spada 4 tygodnie z rzędu. Czyżby już ktoś wiedział na pewno, że ograniczania QE nie będzie? Gdyby jednak to się nie sprawdziło, to przebicie rentowności sierpniowych około 3.1% będzie potwierdzeniem początku wielkiej wyprzedaży na ryku obligacji. Jak do tego dojdzie to poleje się krew. Szorty czekają w pogotowiu. Możecie pod to zagrać otwierając pozycje krótkie na $BEN, $JNK, $TLT itp.
Poniżej zamieszczam zrzut moich otwartych pozycji.
Podaj dalej, polub lub udostępnij artykuł na facebook’u. Wielkie dzięki!
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
Witaj,
OdpowiedzUsuńmasz racje co do FEDu, ze wpadł w błędne koło bo z jedne strony nie kończąc QE bedzie dmuchał kolejkę banki spekulacyjne,ma z drugiej strony kończąc QE przebije bańkę na obligach i ruszy reakcja łańcuchowa.
Według mnie to Beny ogłosi lekka redukcje skupu w granicach 10-20mld $ w skali miesiąca, co z jedne strony troche wyglądzi spojrzenie inwestorów do patrzenia na giełdy w gesti dmuchanka banki, a z drugiej QE bedzie sobie trwało w najlepsze przez kolejne pol roku co odsunie w czasie zapłon lontu od ładunku z obligacjami. Pretekstem do utrzymania QE bedzie teraz cel inflacyjny a nie stopa beRbocia, a cel ten trudniej usunąć. Zreszta jakieś pol roku temu Beny juz mówił ze trzeba rozdzielić dwa działania, gdzie jednym jest skup aktywów, a drugim utrzymanie rekordowo niskich stop...co na razie jest praktycznie bezterminowe.
A poza tym Beny odejdzie jako ten ktory wskrzesił gospodarkę, a sporządzanie zostawi Yellen.
Osobiscie trzymam sie longow na USD/jpn oraz oczekuje mocniejszej korekty na eurodolarze. Indeksów to na S&P500 będę szukał shortow w przedziale 1830-1840.
Pozdrawiam,
Marcin Kamaj
Tweeter: marcin.kamaj
Dzięki za bardzo konstruktywny komentarz. W bardzo wielu punktach się z Tobą zgadzam
OdpowiedzUsuń